czwartek, 13 grudnia 2012

Dom pachnie piernikami

Dzisiaj w domu pachnie pięknie  ciastkami piernikowymi - dokładnie mówiąc  "piernikowymi bułeczkami"

Córcia postanowiła wypróbować nowy przepis na te ciastka   no i oto efekt: 

















A oto mała fotorelacja z pieczenia ciasteczek




   Przepis zaczerpnięty z Poradnika Domowego numer już styczniowy (1/2013).  Wyszły bardzo  dobre, aczkolwiek Ola stwierdziła, że należy  wałkować cieńszy wałeczek i kroić dłuższe tak jakby paluchy. 

Mikołaje

Mikołajek I ma już (i to już od niedzieli) kolegę, czyli Mikołajka II
 A w "produkcji" jest kolejny - Mikołajek III


Mam nadzieję, że do świąt  ten trzeci  też dołączy do zacnego grona :)


środa, 12 grudnia 2012

"Medicus" Noah Gordon



Noah Gordon "Medicus"

"Miał zostać balwierzem, ale ambicja kazała mu się uczyć, a ciekawość nie pozwoliła spocząć, póki nie zgłębił wszystkich tajników wiedzy, której pożądał. Rob, syn hafciarki i cieśli, po śmierci matki ruszył w świat z wędrownym fryzjerem, który parał się również leczeniem potrzebujących. Głodny wiedzy wykazywał nie tylko zapał do nauki, ale też szczególną umiejętność "czytania" w ludzkim organizmie, dostrzegał wolę walki lub chęć poddania się chorobie. Kiedy los zetknął go z żydowskim lekarzem, którego kunszt odbiegał od szalbierskich sztuczek średniowiecznych medyków, zapragnął dotrzeć do Isfahanu i zostać uczniem sławnego perskiego lekarza zwanego Awicenną."

Książkę tę (podobnie jak i trzy pozostałe z tej serri) po raz pierwszy czytałam  z dwadzieścia lat lemu. I teraz, kiedy powróciłam do niej stwierdzam, że książka nie straciła nic, a nic na wartości. Jest świetna
 
 
 

wtorek, 11 grudnia 2012

Kręcu, kręcu

Ależ miałam zabawę, moja córka nazwała to "kręcu, kręcu" (od słów piosenki "kręci kręci i magluje ...."),  a to za sprawą zakupu jakiego dokonałam w sklepie Coricamo, wczoraj przyszła paczka - czekałam  na nią przeszło tydzień - a w niej:

I dlatego wczorajszy wieczór spędziłam przy nawijaniu  bobinek :D

Stwierdziłam też, że bardzo pomocna przy tej  pracy jest mężowska ręka


W efekcie mulinki są pięknie  ułożone




piątek, 7 grudnia 2012


 Tak wygląda mój drugi Mikołajek wieczorem.

 A to moja "pomocnica" Zoja


"W naszym domu"

Jodi Picoult

"Kiedy twoje dziecko nie jest w stanie spojrzeć ci w oczy, czy oznacza to, że jest winne najgorszej zbrodni?


Nastoletni Jacob Hunt cierpi na zespół Aspergera.  Nie umie czytać sygnałów społecznych ani wyrażać swoich myśli i uczuć. Na pierwszy rzut oka to zupełnie normalny, inteligentny i elokwentny chłopak, jednak każde odstępstwo od codziennej rutyny, każda zmiana w ustalonym porządku dnia może wytrącić go z równowagi. Nieważne, czy chodzi o zbyt jasne światło, dotyk obcej osoby, szelest zgniatanego papieru, pomarańczowy kolor, czy nieodpowiednią konsystencję płatków śniadaniowych z mlekiem – Jacob potrafi wpaść w furię z byle powodu. Ma też, jak wielu młodych ludzi z zespołem Aspergera, obsesyjne zamiłowanie do jednej, specjalistycznej dziedziny – w jego przypadku jest to analiza kryminalistyczna. Chłopak pojawia się w miejscach, gdzie policja prowadzi śledztwo, instruuje detektywów, co należy robić… a do tego najczęściej ma rację.

Gdy policja znajduje zwłoki jego prywatnej instruktorki umiejętności społecznych, Jacob sam staje się obiektem zainteresowania detektywów. Wszystkie charakterystyczne cechy zespołu Aspergera: unikanie kontaktu wzrokowego, impulsywność, dystans fizyczny, w oczach policjantów mogą być równoznaczne z przyznaniem się do winy. Jacob niespodziewanie zostaje oskarżony o morderstwo"
Jodi Piclout to jedna z moich ulubionych pisarek.

środa, 5 grudnia 2012

Zaśnieżony poranek

Witajcie zaśnieżonym porankiem :)
Kiedy widzę taki krajobraz za oknem, to przypomina mi się wierszyk z dzieciństwa, w którym  zajączek pyta się mamy [B]"Mamo, mamo  co się stało? W lesie biało!"[/B]
Nawet nie wiem kto jest autorem tego wierszyka, ale książeczka jeszcze stoi mi przed oczyma




(zdjęcie z netu)

Stanęłam w ogonku CANDY

Stanęłam w ogonku CANDY

na  blogu
Szuflada
 


Mam nadzieję, że czytając inne blogi  dobrze zrozumiałam zasady zabawy

Wieczorem postaram się umieściś wymagane banery

wtorek, 4 grudnia 2012

Dzisiaj odwiedzając blog u Abulinki dowiedziałam się o sympatycznej  stronie w internecie z sympatycznymi wzorkam za Free http://www.janlynn.com/FreeCrossStitchCharts.cfm

Odwiedziłam tę stronę i ja też polecam

Wyciągnięte z lamusa

Moje stare i jeszcze starsze prace. Niektóre są oprawione i wiszą na honorowym miejscu w domku, niektóre czekają na oprawę jeszcze inne na dokończenie . A dwie serwetki na wymaglowanie




Klimt czeka na oprawę




Tu brakuje dosłownie  kilku doróbek (nawet jeszcze igły wbite są w materiał), ale przeleżał kilka lat na dnie szafy, może wreszcie doczeka się ukończenia



Serwetka przed maglowaniem


I ta też, a to jest moja pierwsza praca, wykonana dawno, dawno temu 


Znowu czuję znajome motylki w brzuchu  i mam ochotę pobuszować po pasmanteri, a to po przeczytaniu i obejrzeniu na blogu Haft BK postu z  6 lipca 2012 i kiedy  zobaczyłam zdjęcie z pomysłem na takie cudeńka

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Śnieżny wtorek

Dzisiaj śnieżny  wtorek jest, a tak to mniej więcej wyglądało przed moim domkiem o 7 rano

Hasła?!

Zgłoszono mi, że wpisując komentarz na moim blogu trzeba wpisać jakieś hasła ?!

Ja wiem nic o  czymś takim  ?! Fakt, że  dopiero raczkuję w poruszaniu się po zawiłościacj bloga.

Dzisiaj po południu  będę radzić się syna jak to zlikwidować !
A może ktoś z odwiedzających wie jak się tego pozbyć? Proszę o radę !

Mój postulat

Człowiek powinien pracować maksymalnie 6 godzin dziennie i najwyżej 4 dni w tygodniu aby mieć czas na wszystko cho chciałby robić.

Kto jest za tym ręka do góry ! :)

Mikołajki

Działam, wyszywam.
Zrobiłam pierwszą ozdóbkę świąteczną :

plecki






Organizacja pracy nad Mikołajkiem II


szablon

Naszykowany komplet nici





  "Organizer" igieł z nitką





I .................. ruszyłam



 

czwartek, 29 listopada 2012

Jeżeli coś nie działa tak jak trzeba lub dziwnie wygląda to proszę mi wybaczyć

Zależy mi na tym, żeby na moim blogu coś się działo, żeby było ciekawie. Cały czas uczę się  tego blogowania, próbuję co nieco dostosować szablon do własnych potrzeb. Jeżeli coś nie działa tak jak trzeba lub dziwnie wygląda to proszę mi wybaczyć zapewne jestem w trakcie robienia zmian :).

Przeprosiłam się z wyciągniętymi z lamusa

Przeprosiłam się z wyciągniętymi z lamusa wzorami, płótnem i akcesoriami do haftowania.
Przeleżało to to z 3 - 4 lata na dnie szafy, ale ostatnia moja chandra skusiła mnie do wyciągnięcia hafciarskich kląkrów.

Zachęciłam się do tego jeszcze bardziej, kiedy podczas robienia porządków wpadł mi w ręce "Kram z pomysłami" ........, a  w nim  pomysł na ozdoby świąteczne w postaci Mikołajków do zawieszenia jako ozdoba świąteczna.

I działam ...........

Podglądam też na innych  blogach, jak z organizacją pracy przy teym hafcie radzą sobie  inni  i muszę przyznać, że dzięki temu wiem trochę więcej .

Krajobraz jest szaro-bury,

Krajobraz jest szaro-bury, ale... SPOKOJNIE! podobno niedługo spadnie śnieg i oprószy to, co bieli wymaga, zaraz będzie milej się wstawało. Na razie na poprawę nastroju zostawiam koszyczek orzechów
Orzechy są także wspaniałym sposobem na poprawę humoru!

wtorek, 27 listopada 2012

Po paru dniach nieobecności, znów jestem gotowa ćwierkać

Witam :)
(zdjęcie z netu). Po paru dniach nieobecności, znów jestem gotowa ćwierkać . Czasami nachodzi mnie taki paskudny dołek, zmęczeniowo - flustracyjny. Ale mam nadzieję, że następny taki stan to odległa przyszłość. Skutkiem tego mojego dołka, jest to, że wyciągnęłam z lamusa moje robótki. Nici płótno, wzory i wzięłam sią za wyszywanie. Wyszywam krzyżykami takie różne różności :). Teraz robię takiego Mikołajka, którego będzie można powiesić jako ozdobę w domku lub na choince.

czwartek, 22 listopada 2012

Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął

(zdjęcie z netu)
"Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął"
„Szwedzki Forrest Gump” i "Wojak Szwejk" w jednym !


"Życiowa podróż szwedzkiego Forresta Gumpa po ostatnich stu latach losów świata. Właśnie minęło dziesięć dekad nadzwyczaj bogatego w wydarzenia życia Allana Karlssona. Problem tylko w tym, że zdrowie nie odmawia posłuszeństwa i wygląda na to, że wielka feta z okazji setnych urodzin będzie musiała się odbyć w domu spokojnej starości. Jednak człowiek, który jadł kolację z przyszłym prezydentem Trumanem, leciał samolotem z premierem Churchilem, pił wódkę ze Stalinem i zaznajomił się z Mao Zedongiem, nie może tak po prostu zdmuchnąć świeczek na torcie. Wymyka się przez okno i rusza w swą ostatnią życiową podróż…"

Ja osobiście podczas lektury tej książki uśmiałam się serdecznie 

Polecam

piątek, 10 sierpnia 2012

Kurkowy dzień

Dzisiaj przede mną kurkowy dzień. Na razie kureczki leżą sobie i pachną w misce, ale już niedługo będą usmażone na maśle z cebulką  i podane z ziemniakami i sadzonym jajkiem

środa, 8 sierpnia 2012

Moje miasteczko

Moje miasteczko jest malutkie, 4 tysiące mieszkańców w nim mieszka, w przeważającej  części  są to ludzie związani  z koleją




Widok z moich okien


piątek, 20 lipca 2012

Piątek, piąteczek, piątunio.

Piątek, piąteczek, piątunio.
Jak to pięknie, że po długim pochmurnym tygodniu zagląda dzisiaj przez okno słońce.

Ma nadzieję, że i u Was jest podobmy miły i radosny nastrój 




Przede mną leży już pusta kartka, która czeka na zapisanie co trzeba kupić, aby w sobotę poświęcić słodkiemu lenistwu i ................... (w ramach tego lenistwa :;) ogarnąć trochę koło domu, bo dzięki deszczom trawa w ogrodzie zaczyna przypominać dziki busz.

czwartek, 19 lipca 2012

Piórko na wietrze

Teraz czytam "Piórko na wietrze"








autorzy: Emily Wu i Larry Engelmann

Poruszająca, autobiograficzna historia młodej Chinki, dorastającej w czasach rewolucji kulturalnej pod rządami Mao Zedonga w latach 1960/70. Maomao urodziła się w "czarnej" rodzinie, oskarżonej o "skrzywienie prawicowe". Dzieci z takich rodzin musiały dźwigać brzemię winy swoich ojców. Izolowana w szkole, także i w domu miała mniejsze prawa niż jej bracia... Pełna szczegółów z codziennego życia opowieść o przetrwaniu i nadziei w czasach głodu i terroru, które pochłonęły w komunistycznych Chinach miliony ofiar

Czwartkowy poranek

Czwartkowy poranek, dla mnie jest "zwyczajnym", standardowym. I dobrze, współczuję mieszkańcom dotkniętym przez wszelkie kataklizmy, które nawiedzają nasz kraj. Dzisiaj na pewno z niepokojem spoglądają w niebo mieszkańcy południowej Polski. Trzymam kciuki, aby obyło się bez większych nawałnic.
(zdjęcie zaczerpnięte ze strony  tinywhitedaisies)
Dla wszystkich odwiedzających zostawiam  przysmaczki

środa, 18 lipca 2012

Nauka

Czy to wszystko musi być takie skomplikowane , czy "w tym internecie" nie można pisać "ludzkim" językiem ?! Kiedy ja to wszystko opanuję ?!

Spróbuję

Podobno nigdy nie jest za późno na naukę . Co prawda wszystkie moje próby pisania pamiętników czy jakichkolwiek dzienników spełzały na niczym. Chyba brak mi systematyczności :(... , ale może  zbliżająca się "siątka" w mojej liczbie lat doda mi motywacji!

Jeszcze nie  wiem jak się tu, na bloogerze poruszać, co oznaczają te wszystkie znaczki i inne tajemnicze jeszcze oznakowania, ale będę (mam nadzieję) powoli to poznawać.