środa, 14 stycznia 2015

Parapetnik wiatrołapny


Dzisiaj środa, więc zdaję relację z tego, co u mnie na szydełku


 Z pozbieranych resztek różnych włóczek powstaje "Parapetnik wiatrołapny"

i książkowo

A w tym tygodniu  towarzyszy mi

 Roma Ligocka
"Droga Romo"

 str. 12

"Siadam na tapczanie, tu czuję się najlepiej, najpewniej, ciągle z tymi karkami w ręce. Opieram plecy o miękki kolorowy kilim, który wisi na ścianie nad tapczanem - jego dotyk zawsze mnie pocieszał, pociesza i teraz.
Czy ja jestem w ciąży? Jak mogę być w ciąży? Przecież ja nigdy jeszcze ... nigdy nie zrobiłam tego ... "


11 komentarzy:

  1. Ciekawy pomysł na parapetnik.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak kretawynie wykorzystujesz resztki... Ksiazki Ligosckiej czytuje, a ta jest chyba nowa?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej książki. Ostatnio czytałam "Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku". Wiatrołap pomysłowy, bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest trzecia część tryptyku "dziewczynka w czerwonym płaszczyku", "Dobre dziecko" i "Droga Romo".

      Polecam :)

      Usuń
  4. ale super parapetnik chyba taki zrobie do pokoju dzieic bo tam ciagnie czasami zimą przez okno

    OdpowiedzUsuń
  5. No widzisz :] Potrzeba matką wynalazku :) Świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że pomysł na Parapetnika wiatrołapnego spodobał się :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Roma Ligocka pisze piękne książi, naznaczone wojną. A parapetnik bardzo praktyczny jest i nadaje się również na poddźwiernik.

    OdpowiedzUsuń
  8. Parapetnik wiatrołapny - słowotwórstwo powalające, uśmiech namordny wywołujące:)
    Też uwielbiam bawić się słowami:)))
    No i trza się będzie Romie Ligockiej przyjrzeć.
    Przez to dzierganie i czytanie lista książek mi urośnie do ilości niemożebnej...
    :)

    OdpowiedzUsuń