niedziela, 24 lutego 2013

W piątek w moim domku zagościły dwie "miłe panie"


W sobotę była próba spaceru z "paniami"

A dzisiaj,  w niedzielę pomimo baaardzo parszywej pogody 2 godzinny spacer w towarzystwie córci i Zoji. Było świetnie, chociaż nogi trochę przemokły i od spaceru do teraz nie mogę się rozgrzać (a minęło już ładne parę godzin, ale co tam  może przeziębienie o mnie zapomni i mnie nie dopadnie.

6 komentarzy:

  1. Fajnie się chodzi z kijkami, też chodzę, ale zimą rzadziej:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. życzę dużo odporności;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super że chodzisz z kijkami, moje od zeszłego roku stoją na stryszku. I od czasu do czasu mówię od jutra. Pozdrawiam i zapraszam do mnie Zosia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam w klubie !!:-))) Marsz z kijkami jest tak rewelacyjny że mnie pochłonął całkowicie :-))) Dzień bez kijek to taki trochę sztywny :-)) Dorota w Ostrowie na Piaskach jest świetnie ,w koło dużego zbiornika wodnego to 7 km robimy w 35 minut spokojnym marszem .... Całą zimę chodziliśmy i nie tylko my ale jest nas sporo luda .... Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. chodzenie z kijami jest naprawdę fajne i wciągające. pozdrawiam i wytrwałości życzę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj ja tez czsem z nimi chodze , swietnie odciążaja kręgosłup.

    OdpowiedzUsuń